Niestety
nadszedł wieczór. Wiedziałam, że Harry będzie zaraz musiał jechać. W Londynie
padał deszcz i miała wrażenie, a raczej czułam, że stanie się coś złego:
-To ja już
muszę jechać kotku. Jutro zadzwonię.
-Harry
proszę zostań- chwyciłam go w tamtej chwili za nadgarstek:
-Paula nie
bój się, przecież nie zostaniesz sama.
-Ale ja nie
chcę być z Lucy tylko z tobą. Dlaczego ty tego nie rozumiesz? Proszę cię
zostań. Mam przeczucie, że stanie się coś złego- poczułam, że po policzku
spływa mi łza, a za nią kolejna:
-Paula, ale
ja muszę jechać. Nie byłem w domu od prawie dwóch tygodni. Nie byłem w nim,
dlatego że cały czas byłem z Tobą!
-Ok, jeśli
ci tak bardzo zależy to jedź to tego cholernego domu.
-Paula dobrze
wiesz, że nie o to mi chodziło!
-Jak nie o
to, to o co?
-Wiesz co
mam już tego dość- i wyszedł. Ja też szczerze mówiąc mam tego już dość. Jak
widać ten związek mnie przerósł i jak widać nie jestem jeszcze gotowa na stały
związek. Jak najszybciej pobiegłam na górę. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam
się w swoją ulubiona piżamę.
Kiedy jednak weszłam do pokoju usiadłam na łóżku i
zaczęłam płakać. Dopiero teraz uświadomiłam sobie ile Hazz dla mnie znaczy. Loczek
nie chciał się ze mną pokłócić. On, przecież mnie kocha. Pokłóciłam się z
chłopakiem dla, którego coś znaczę. Wiem, że mogę go stracić. Jeśli go stracę,
stracę też i miłość, którą mnie darzy. Stracę mego anioła stróża, którego już
nigdy nie odzyskam. Dlaczego byłam tak głupia. Jestem totalną idiotką. Muszę go
jak najszybciej przeprosić. Chwyciłam szybko za telefon. Kiedy jednak wybrałam
numer do Loczka wahałam się czy zadzwonić czy nie. Zadzwoniłam, bo co miałam
zrobić innego, ale tak jak się spodziewałam nie odebrał. Nagrałam mu się na
pocztę mając nadzieję, że oddzwoni:
-Hej kotku. Wiem,
że pewnie teraz się jeszcze na mnie gniewasz i pewnie dlatego nie odbierasz. Nic
nie szkodzi. Rozumiem cię też bym na twoim miejscu nie odebrała. Chcę cię
bardzo przeprosić za to co się stało, a raczej za to co zrobiłam. Proszę zadzwoń
jak odsłuchasz. Kocham cię. Paula.
---------------------------------------------------------------
Jest pierwszy w tym roku rozdział napisany o 01:43 w nocy. Nie chce mi się spać, więc piszę.