31.12.2013

Rozdział 13



Niestety nadszedł wieczór. Wiedziałam, że Harry będzie zaraz musiał jechać. W Londynie padał deszcz i miała wrażenie, a raczej czułam, że stanie się coś złego:
-To ja już muszę jechać kotku. Jutro zadzwonię.
-Harry proszę zostań- chwyciłam go w tamtej chwili za nadgarstek:
-Paula nie bój się, przecież nie zostaniesz sama.
-Ale ja nie chcę być z Lucy tylko z tobą. Dlaczego ty tego nie rozumiesz? Proszę cię zostań. Mam przeczucie, że stanie się coś złego- poczułam, że po policzku spływa mi łza, a za nią kolejna:
-Paula, ale ja muszę jechać. Nie byłem w domu od prawie dwóch tygodni. Nie byłem w nim, dlatego że  cały czas byłem z Tobą!
-Ok, jeśli ci tak bardzo zależy to jedź to tego cholernego domu.
-Paula dobrze wiesz, że nie o to mi chodziło!
-Jak nie o to, to o co?
-Wiesz co mam już tego dość- i wyszedł. Ja też szczerze mówiąc mam tego już dość. Jak widać ten związek mnie przerósł i jak widać nie jestem jeszcze gotowa na stały związek. Jak najszybciej pobiegłam na górę. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w swoją ulubiona piżamę. 
Kiedy jednak weszłam do pokoju usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać. Dopiero teraz uświadomiłam sobie ile Hazz dla mnie znaczy. Loczek nie chciał się ze mną pokłócić. On, przecież mnie kocha. Pokłóciłam się z chłopakiem dla, którego coś znaczę. Wiem, że mogę go stracić. Jeśli go stracę, stracę też i miłość, którą mnie darzy. Stracę mego anioła stróża, którego już nigdy nie odzyskam. Dlaczego byłam tak głupia. Jestem totalną idiotką. Muszę go jak najszybciej przeprosić. Chwyciłam szybko za telefon. Kiedy jednak wybrałam numer do Loczka wahałam się czy zadzwonić czy nie. Zadzwoniłam, bo co miałam zrobić innego, ale tak jak się spodziewałam nie odebrał. Nagrałam mu się na pocztę mając nadzieję, że oddzwoni:
-Hej kotku. Wiem, że pewnie teraz się jeszcze na mnie gniewasz i pewnie dlatego nie odbierasz. Nic nie szkodzi. Rozumiem cię też bym na twoim miejscu nie odebrała. Chcę cię bardzo przeprosić za to co się stało, a raczej za to co zrobiłam. Proszę zadzwoń jak odsłuchasz. Kocham cię. Paula.

 ---------------------------------------------------------------
Jest pierwszy w tym roku rozdział napisany o 01:43 w nocy. Nie chce mi się spać, więc piszę.

2 komentarze:

  1. A ja właśnie wstałam i mam kaca po piccolo

    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski blog będę czytać jest bardzo wciągający ;*** czekam na next :**** ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń