Wreszcie w domu. Tak się za nim stęskniłam:
-Harry
proszę zostań. Lucy jest w szkole, a jej mama pojechała i wróci dopiero w
sobotę. Nie chcę zostać sama.
-Nigdzie mi
się nie śpieszy, więc zostanę. Pamiętaj, że dla ciebie zrobię wszystko.
-A co
porobimy, Loczku?
-Loczek,
naprawdę?
-Kocham te
twoje loczki. One są takie słodkie, więc co robimy?
-Może
obejrzymy jakiś film?
-To może „A
walk to remember”?
-A dlaczego
właśnie ten?
-Może
dlatego, że to mój ulubiony film.

-Przestał
cię już interesować film?
-Interesuje,
ale ty bardziej.
-Harry muszę
ci powiedzieć coś bardzo ważnego- wiedziałam, że nie mogę tego dłużej ukrywać i
muszę mu powiedzieć to prosto w oczy nie przez komórkę czy smsa, ale prosto w
oczy:
-Paula co
się dzieje?
-Harry, bo
ja jestem chora na białaczkę- i wtedy nastąpiło to czego najbardziej się
obawiałam, czyli głucha cisza. Było tylko słuchać film. Bałam się tego co powie
Harry i czułam, że po moim policzku zaczynają spływać łzy. Po krótkie jednak
chwili usłyszałam czułe słowa Loczka:

Oczami Emily
-----------------------------------------------------
Wiem, że
Harry dobrze zajmie się Paulą i jej nie skrzywdzi. Niestety nie będę mogła jej
teraz pilnować. Musze jak najszybciej pojechać do Manchesteru i tam załatwić
parę rzeczy, a to wszystko dla Pauli. Nie pozwolę, żeby mojej siostrze włos z głowy spadł. Paula to mój mały skarb, który za wszelka cenę będę chronić. Oddam
za nią nawet życie.
Oczami Lucy
-----------------------------------------

-Hej, mogę?
-Lucy!-
rzuciła mi się na szyję. Nie widziałam jej od tygodnia:
-Sorry, że
przez cały tydzień nie przychodziłam do ciebie, ale miałam strasznie dużo
nauki.
-Nie
szkodzi. Opowiadaj co w szkole.
- Więc tak
Martyna chodzi z bratem Natalie- Louisem. Pamiętasz chyba jeszcze Natalie, ta
przyjaciółkę Emily? Za to Natalie chodzi z bratem Claudii- Michaelem. A u mnie…
Opowiem ci później, bo na razie Harry tu jest.
-To ja sobie
może pójdę, skoro przeszkadzam.
-Nie! Kotku
proszę zostań- już myślałam, że się pocałują.
Oczami Pauli
------------------------------------------------
Widziałam,
że Lucy bardzo chciała, żeby Harry sobie poszedł, ale nie umiałam się z nim
rozstać. Po tym jak siedział przy mnie całymi dniami i nocami nie umiem się z nim
rozstać. Kiedy wychodził nawet na 5 minut, tęskniłam i było mi smutno, a nawet
czasami zdarzało się, że płakałam. Nie wiem jak przetrwam tą noc bez niego. Niestety
będę musiała. Nie wiem nawet czy zasnę.
----------------------------------------------------------------------------------

hej, jestem tu nowa i muszę przyznać że masz talent i musisz pisać tego bloga jak najdłużej !!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńHej.Bardzo się ciesze, że ci się podoba i obliczyłyśmy z koleżanką, że rozdziałów może być nawet ponad 300, więc na pewno jeszcze długo będę pisać :)
Usuń