1.02.2014

Rozdział 30

Tak jak powiedział Niall został razem z Zaynem na noc. Teraz bałam się nawet wyjść do ogrodu. Przez całą noc nie zmrużyłam nawet oka. Jeśli nie płakałam to myślałam o tym co powiedział. Było już tak dobrze i tu tak nagle pojawił się on. Może gdybym nie wyjechała z Manchesteru, gdybym tam została może by tego wszystkiego nie było. Jednak gdybym nie przyjechała nie mogłabym się spotkać z Loczkiem. W tamtej chwili marzyłam tylko o jednym. Marzyłam o tym, żeby Harry był przy mnie. Chciałam, żeby mnie przytulił, pocałował w policzek i powiedział: "Wszystko będzie dobrze". Chciałam usłyszeć te słowa nawet, gdyby miały być kłamstwem. To była w tamtej chwili jedyna rzecz, której chciałam. Chciałam, żeby mój ukochany był wtedy przy mnie. Nie myślałam jednak o tym zbyt długo. Szybko wstałam z łóżka i zeszłam do kuchni. Niall z Zaynem siedzieli i pili herbatę. Dlaczego zamiast nich albo z nimi nie mógłby siedzieć Loczek? Nawet kiedy wiedziałam, że Harry jest niedaleko, że jest z nim wszystko w porządku, że niedługo znowu go zobaczę to i tak tęskniłam. Nie mogłam się nawet do niego przytulić. To bolało jeszcze bardziej niż myśl, że Harry może umrzeć. Może gdybym nie poznała Harry'ego albo gdybym wtedy się nie zgodziła to nie było by tej całej sprawy z Gabrielem. Jednak gdybym tego nie zrobiła nigdy nie chodziłabym z takim chłopakiem jak Hazz:
-Jak minęła noc?- usłyszałam głos Nialla:
-Nie zmrużyłam nawet oka. Nie mogłam przestać myśleć o tym całym zdarzeniu z Gabrielem. Może to wszystko przez to, że teraz strasznie się boję.
-Powiesz o tym dzisiaj Harry'emu.
-Nie mam innego wyjścia, ale co jeśli on mnie zostawi?
-Mówiłem ci, że nie masz się o co martwić. Znam Harry'ego i wiem, że nie umiałby tego zrobić. Nawet Zayn może to potwierdzić, prawda?- Zayn cały czas siedział cicho i nie odzywał się tak jakby był zły na mnie za to co zrobiłam. Nie czekałam jednak na jego odpowiedzieć tylko poszłam do pokoju. Wzięłam jakieś ciuchy z szafy i poszłam do łazienki. Chciałam załatwić tą sprawę z Harrym jak najszybciej.
~*~
Niall został w domu, a ja jechałam z Zaynem do szpitala. Nadal się nie odzywał. Zebrałam się jednak na odwagę i zadałam mu pytanie, które nie dawało mi spokoju:
-Obraziłeś się na mnie za to co zrobiłam?- czekałam w milczeniu aż odpowie. Kiedy powoli zaczęłam tracić nadzieję usłyszałam jego głos:
-Dlaczego miałbym się na ciebie gniewać?
-Nie odzywasz się do mnie. Mam nawet wrażenie, że mnie nie słuchasz.
-Zrobiłaś to co uważałaś za słuszne. Tak naprawdę nie wiem po co ci moje zdanie na ten temat. Dla ciebie raczej powinno liczyć się zdanie Harry'ego.
-Bo się liczy i to bardzo, ale twoje też. Jesteś jego kolegą i chcę wiedzieć co o tym myślisz- na tych słowach nasza rozmowa się zakończyła. Jechaliśmy tak w milczeniu aż pod sam szpital. Kiedy wysiadałam powiedział tylko:
-Jak będziesz chciała wrócić to zadzwoń- czyli, że jednak coś mu w moim postępowaniu nie podobało się, ale boi się najwyraźniej do tego przyznać. Nie myślałam jednak w tamtej chwili o tym. Nie myślałam w ogóle o niczym. Szłam tylko w milczeniu przez szpital. Strasznie bałam się reakcji Harry'ego na to co mu powiem, ale w tamtej chwili nie miała innego wyjścia. Kiedy weszłam do jego sali uśmiechnął się i powiedział:
-Witaj, księżniczko.
-Hej, Harry.
-Coś się stało?
-Po czym to wnioskujesz.
-Po twoim głosie. Mówisz inaczej niż zwykle. Tak stało się coś czy nie?
-Tak, ale boję się co o tym powiedzieć.
-Czemu?
-Bo boję się, że mnie zostawisz.
-Nawet tak nie mów. Nie umiałbym cię skrzywdzić, księżniczko.
-Harry tylko, że ja cię zdradziłam. Nie chciałam tego zrobić, ale Gabriel mnie szantażował. Mówił, że jeśli tego nie zrobię to cię już nie zobaczę. Jeśli mnie zostawisz to zrozumiem. Zasłużyłam sobie na to- mówiłam to, a po mojej twarzy spływały łzy. Mówiłam to z wielkim bólem serca i ze strachem przed tym co powie Hazz.

Oczami Hazzy
---------------------------------------------------
Co ona najlepsze wygaduje? Jak to mnie zdradziła? Nie to przecież niemożliwe. Moja księżniczka za bardzo mnie kocha, żeby coś takiego zrobić. Musiałem coś źle usłyszeć. Kiedy jednak widziałem łzy na jej twarzy wiedziałem, że to prawda. Wiedziałem, że Paula przez to bardzo cierpi.

Oczami Pauli
---------------------------------------------------
Z każdą minutą bałam się jeszcze bardziej strach pożerał. Harry nie odzywał się, a ja nie wiedziałam co mam robić. Po jakimś czasie wstałam i już miałam wyjść z sali kiedy usłyszałam głos Loczka:
-Dlaczego nie powiedziałaś mi o tym wczoraj.
-Bo się bałam, ale dzisiaj już musiałam. Nie miałam wręcz innego wyjścia. Wczoraj kiedy szłam przez park Gabriel znowu mnie zaczepił i chciał tego samego co wcześniej. Gdyby nie chłopaki nie wiem co by teraz ze mną było i co ważniejsze gdzie bym była.
-Paula czy on coś ci zrobił?
-Zrujnował mi już kompletnie psychikę. Boję się do tego stopnia, że nawet boję się wyjść sama do ogrodu, Jeśli bym wyszła on mógłby tak gdzieś być i coś mi zrobić. Harry ja już nie daje sobie rady. To wszystko przerasta mnie do tego stopnia, że czasami myślę, że czas już z tym wszystkim skoczyć na dobre. Nie wiem ile jeszcze wytrzymam.
-Paula zobaczysz damy sobie rade.
-Harry nie gniewasz się na mnie za to co zrobiłam?
-Nie. Nie umiem gniewać się na moją kochaną księżniczkę. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie. Kocham cię i nigdy nie przestanę. Nikt ani nic nie zdoła nas rozdzielić. Będziemy ze sobą już na zawsze. A teraz chodź tu do mnie, bo chcę dać ci buziaka- w tamtej chwili ulżyło mi. 
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Harry kończy dzisiaj okrągłe 20 lat, a ja napisałam okrągły 30 rozdział. Proszę komentujcie...

1 komentarz: