Zanim, jednak poszłam do Loczka postanowiłam, że zrobię coś dla niego. Poszłam, więc to tatuażysty i wytatuowałam sobie na nadgarstku znak nieskończoności z napisem "love". Mam nadzieję, że dzięki niemu zapamiętam te chwile spędzone z nim na zawsze. Kiedy weszłam do szpitala czułam się inaczej niż ostatnio. Kiedy go zobaczyłam nie rozpłakałam się, a przynajmniej nie tak szybko.Czułam, że to wszystko niedługo się skończy. Czułam, że niedługo będę mogła przytulić się do Loczka i powiedzieć mu: "Kocham Cię", a on wtedy odpowie: "Ja ciebie też" i mnie pocałuje. Wierzę, że to wszystko stanie się rzeczywistością. Po krótkiej chwili zauważyłam, że stoi za mną Zayn. Nie miałam zamiaru się odwrócić. Cały czas wpatrywałam się w twarz Loczka, a łzy spływały mi po policzku. Nagle usłyszałam:
-Dlaczego nie wejdziesz? Chyba wiesz, że Harry potrzebuje twojej bliskości.
-Wiem, że potrzebuje, ale boję się. Tam są jego rodzice, nie znam ich.
-No i co, że ich nie znasz. Pamiętaj, że jesteś tu dla niego, a nie dla nich.
-Wiem, ale ja nie umiem. Jestem za bardzo nieśmiała, żeby tam teraz wejść. Ja już sobie pójdę.
-Pamiętaj, że zawsze możesz tu przyjść.
-Pamiętam. Dzięki za pocieszenie.
Oczami Zayna
-----------------------------------------------
Pocieszyłem Paulę nawet o tym nie wiedząc. Cieszę się z tego, ponieważ jestem kolegą Harry'ego i muszę pomagać mu i Pauli jak tylko mogę.
Oczami Pauli
------------------------------------------------------
Kiedy wracałam ze szpitala natknęłam się na Claudię w parku:
-Hej. Skąd wracasz?
-Byłam u Loczka. Strasznie się za nim stęskniłam.
-Rozumiem. Co u niego?
-Jego stan się poprawił i mają go za tydzień zacząć wybudzać z śpiączki. Strasznie się cieszę, że wreszcie wszystko zaczęło się układać.
-Super. Zobaczysz teraz będzie tylko lepiej. Harry jak najszybciej wyjdzie ze szpitala i pewnie zabierze cię na jakieś fajne wakacje za granicą.
-Nie przesadzaj. Dla mnie wystarczyłaby nawet skromna kolacja, a co dopiero mówić o jakiś wakacjach na przykład na Hawajach.
-Lubię w tobie to, że jesteś taka skromna- w tamtej chwili byłyśmy już pod moim domem:
-Wejdziesz?
-Sorry, ale umówiłam się z takim jednym chłopakiem w tej kawiarni za rogiem.
-Przyjaciel czy chłopak? I co najważniejsze czy jest ładny?
-Zobaczymy co z tym wyjdzie, bo na razie jesteśmy przyjaciółmi i nie wiem czy ma dziewczynę, a jeśli chodzi o wygląd to jest mega przystojny. Ma coś z Justina, trochę z Loczka i trochę z Gabriela.
-To niezłe połączenie, a wręcz wybuchowe. Trzymam kciuki, żeby wam się udało.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział okrągły, bo 20 ze specjalną dedykacją dla Klaudii z mojej klasy. wreszcie się doczekałaś rozdziału, w którym coś mówisz :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz