3.01.2014

Rozdział 19

Nowy dzień, nowy smutek, nowe łzy, nowy ból, nowe cierpienie, nowy zapisek w pamiętniku: "Czas nie leczy ran tylko przyzwyczaja do bólu". Na facebooku też się pojawił nowy: "Najsmutniejszy jest dzień, gdy wstaję rano, ale nie wiem po co?". Mimo nadal złego samopoczucia musiałam się ubrać i zejść na dół. Lucy siedziała przy stole w kuchni. Uśmiechała się, czyli to musiało znaczyć, że albo stało się coś dobrego, albo po prostu  próbuje mnie zmylić:
-Paula stan Harry'ego się poprawiło i za tydzień mają go zacząć wybudzać. Rozumiesz, Loczek będzie żył?- tamte słowa dodały mi wiary, chociaż w nie nie wierzyłam:
-Lucy, ale co ty mówisz? Skąd to w ogóle wiesz?
-W wiadomościach mówili. Paula teraz już wszystko się ułoży, zobaczysz. Znowu będzie jak dawniej, znowu będziesz szczęśliwa razem z Loczkiem.
-Lucy wybacz mi, ale muszę się przespacerować.
-Rozumiem. Jeśli musisz to idź.

Oczami Lucy
--------------------------------------------------------
Nawet się nie ucieszyła. Zastanawiam się czy Paula w ogóle kocha jeszcze Loczka. Kiedy wyszła ze szpitala wydawała się taka w nim zakochana, a teraz żadnej reakcji. Może ten tydzień, który Harry spędził w szpitalu tak ją wyniszczył, że nie umie się już nawet uśmiechnąć.

Oczami Pauli
-------------------------------------------------------
Szczęśliwa wiadomość, która daję wiarę na lepsze jutro. Tylko co będzie jeśli Harry nie będzie chciał się ze mną widzieć, a co dopiero mówić o rozmawianiu. "Życie to jedna wielka ściema"- powiedziała dziewczyna, a później strzeliła sobie w głowę, bo jej chłopak nie chciał jej widzieć. Co jeśli coś takiego przydarzy się mnie? Co jeśli coś takiego będzie wypisane na moim nagrobku:
-Hej. Gniewasz się jeszcze?- dlaczego zawsze jak jestem smutna  przychodzi jakiś chłopak. Tylko, że ostatnio to był Harry, a teraz jest Gabriel:
-Nie. Szczerze mówiąc po tym co się stało nie umiem się gniewać na nikogo oprócz mnie.

Oczami Gabriela
-------------------------------------------------------
-A właśnie co u niego?- szczerze mówiąc mam to w dupie, ale musiałem się zapytać, bo nie wiedziałem ile mam jeszcze czasu:
-Podobno jego stan się poprawił i mają go za tydzień zacząć wybudzać, ale wiesz czego się boję najbardziej?
-Czego?
-Tego, że Harry się obudzi i powie, że ten wypadek to moja wina i mnie zostawi- na to tylko czekam:
-Nie powinnaś się tym przejmować. Paula mam do ciebie pytanie?
-Tak?
-Pomogłabyś mi w pracy domowej z matematyki?
-Oki, a kiedy?- zgodziła się. Pół sukcesu już jest:
-Teraz jeśli, oczywiście masz czas?
-Sorry, ale teraz idę do Loczka, a może wieczorem?
-Super. Wiesz gdzie mieszkam?
-Tak, a jakbym nie wiedziała to się Lucy zapytam.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Sorry, że dzisiaj bez żadnych gifów i tak mało zdjęć, ale nie mam pomysłów jakie dodać.

1 komentarz: