Wczoraj
wyszłam ze szpitala, a dzisiaj do niego wracam. Przez tą wczorajsza kłótnie
popsułam tą piękną bajkę, w której ja byłam księżniczką serca Harry’ego.
Tęsknie za tym jak mówił do mnie „księżniczko”. Tęsknie za jego pocałunkami, za
tym jak mnie przytulał. Tęsknie za jego loczkami. Tęsknie za jego dobrym
sercem. Jest OIOM. Nie pomyślałabym nigdy, że kiedyś będę musiała tu przyjść i
to jeszcze do Harry’ego. To i tak nie było najgorsze. Ten widok. Widok Hazzy w
sali szpitalnej, podpiętego do różnych maszyn. To było za wiele. Pobiegłam do
najbliższej łazienki, stanęłam przed lustrem i zaczęłam płakać. Loczek jest dla
mnie wszystkim. On jest dla mnie najsilniejszym
narkotykiem.
Bez niego umrę z tęsknoty. Kiedy wyszłam z łazienki zauważyłam rodziców Harry’ego.
Rozmawiali z lekarzem. Wiem, że każdy mnie uczył, żeby nie podsłuchiwała, ale
lekarz nigdy by mi nie powiedział co z Harrym, bo nie jest nikim z rodzinny.
Niestety słowa, które usłyszałam były dobijające: „Państwa syn jest w bardzo
ciężkim stanie i nie mamy stu procentowej pewności czy przeżyje, a tym bardziej
czy będzie w pełni sprawny”- Hazz może zostać kaleką. Nie to niemożliwe.
Chciałabym, żeby ktoś mi powiedział, że to tylko zły sen. Jak tylko zobaczyłam
płaczącą matkę Loczka, rozpłakałam się na dobre. Jak najszybciej wybiegłam ze
szpitala. Biegłam przed siebie aż do tego pamiętnego miejsca. Do miejsca w
parku, gdzie po raz pierwszy byłam z Harrym sam na sam.
Usiadłam na
ławce i płakałam. Miałam to gdzieś, że ludzie się gapią. Miałam to kurwa gdzieś.
Wtedy nie liczyło się już nic. Moje życie przestało mieć sens, a moje serce
zostało porwane na kawałki, które jesienny wiatr rozwiał na cztery strony
świata. Mam tylko 16 lat, a w moim życiu zmarło już tyle osób dla mnie ważnych.
Moja biologiczna mama- Mandy i ta, która mnie przygarnęła- Gabriela, mój ojciec
John i moja kochana siostra Emily. Nie mogę dopuścić do tego, żeby jeszcze
Harry zmarł.
Oczami Emily
-------------------------------------------------
Wypadek
Harry’ego to nie był przypadek, to była
sprawka Jamesa. Wie, że ja nie dam zrobić krzywdy Pauli, więc chce pozbawić
życia Harry’ego, bo dobrze wie, że jeśli on umrze to Paula się zabije. Teraz
nie mogę cofnąć czasu, więc jak patrzeć nie mogę zrobić nic, ale nie pozwolę
Jamesowi zniszczyć bajki mojej siostry. Zrobię wszystko co tylko się da, aby ta
bajka trwała.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jestem dumna z tych wszystkich którzy czytają, ponieważ jak dzisiaj rano wchodziłam było nas 608, a teraz jest nasz już 712. Bardzo wam wszystkim dziękuje za to, że czytacie. Mało osób komentuje, ale nie szkodzi i tak się bardzo cieszę i dziękuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz