16.01.2014

Rozdział 26

Nie wierzyłam własnym oczom. W drzwiach stała Emily. Po co ona tu w ogóle przyszła:
-Paula ja chcę cię przeprosić za to dzisiejsze- chce przeprosić mnie za to, że mnie olała:
-Myślisz, że możesz sobie tak po prostu tutaj przyjść i powiedzieć: "Przepraszam" i to wystarczy! Zostawiłaś mnie na 2 lata i pewnie gdybym dzisiaj nie pojawiła się nad tym jeziorem nie spotkałam bym cię!
-Wiem, że źle zrobiłam, ale Paula ja chcę ci to wyjaśnić.
-Paula ja to wszystko zrobiłam, żeby cię chronić przed Jamsem- zrobiła to wszystko, żeby mnie chronić. Znowu nakrzyczałam na kogoś na kim mi zależy. Sunęłam się po ścianie i zaczęłam płakać. Znowu to zrobiłam. Najpierw nakrzyczałam na Harry'ego, a teraz na Emily:
-Paula, nie płacz.
-Emily, ale ja na ciebie krzyknęłam. Ostatnio jak krzyknęłam na Harry'ego to on miał wypadek.
-Nie płacz. Mi się nic nie stanie. Chodź pójdziemy do kuchni i się czegoś napijemy- podniosła mnie i razem poszłyśmy do kuchni. Emi zagotowała wodę na herbatę. Kiedy stawiała kubki na stole zapytałam:
-Emily, ale po co tak naprawdę przyszłaś?
-Chcę ci wyjaśnić tą całą sprawę ze zniknięciem.
-A co tu jest do wyjaśniania?
-Paula uwierz mi, że dużo. Ja cię tak naprawdę nie chciałam wtedy zostawić, ale musiałam. Jeśli bym tego nie zrobiła James by cię już dawno zabił.
-Ale dlaczego on chce nam coś zrobić?
-To ma związek z nasza matką.
-Ale co mu mogła zrobić Gabriela?
-Tu nie chodzi o Gabrielę tylko o Mandy.
-Czyli to znaczy, że jesteś moja siostrą rodzoną?
-Tak. Kiedy się urodziłam miałam być jej ostatnim dzieckiem. Niestety po dwóch latach zaszłam w ciąże z tobą. Gabriela i John byli jej dobrymi znajomymi, dlatego wtedy nami się zajęli. Niestety nie wiem co James ma do naszej matki- w tamtej chwili zauważyłam na jej nadgarstku tatuaż. Były na nim słowa:" Believe in yourself":
-To ty masz tatuaż?
-Tak. Zrobiłam go sobie zaraz po moim niknięciu, a ty jakiś masz?
-Tak. Też na nadgarstku tylko, że ja mam znak nieskończoności, w którym jest napis: 
"love".
-Pokażesz?
-No- w tamtej chwili pokazałam jej moją rękę. 
Zauważyłam też, że jej drugi nadgastek jest owinięty bandażem, ale nie odważyłam się zapytać co się stało.
-----------------------------------------
Przepraszam, że taki krótki, ale ostatnil nie idzie mi pisanie i nie wiem czy nie zawiesze bloga na czas nieokreślony.

1 komentarz: