Pewnie przez tą zdradę Gabriela strasznie cierpiała, a mnie przy niej nie było. Od naszej rozmowy w Manchesterze nie odzywałyśmy się do siebie. Nie pomyślałam nawet o tym, żeby do niej zadzwonić. Byłam zajęta sobą i swoimi problemami. Od kiedy poznałam Loczka interesowałam się tylko nim. Nie zauważyłam nawet kiedy Lucy zakochała się w Niallu. Dostrzegałam tylko swoje problemy, a jej nie. Ona też cierpiała i martwiła się kiedy Hazz miał wypadek, ale tego nie dostrzegałam. Dopiero dzisiaj to sobie uświadomiłam. Tylko dlaczego tak późno?
Oczami Nialla
--------------------------------------------------------------------
Kiedy wstałem poszedłem do pokoju Pauli. Chciałem sprawdzić czy jeszcze śpi. Gdy otworzyłem drzwi do pokoju zobaczyłem, że jej nie ma. Postanowiłem, że zobaczę czy nie ma jej w łazience. Tam też jej nie było. Przeraził mnie jednak widok krwi na podłodze. Bałem się, że Pauli coś się stało. Szybko zszedłem na dół. Kiedy wszedłem do kuchni Paula siedziała przy oknie i trzymała kubek w rękach. Zauważyłem również, że ma owiniętą bandażem rękę:
-Paula co się stało?- zapytałem niepewnie. Bałem się, że nie odpowie. Jednak się myliłem:
-Pocięłam się?
-Harry już o tym wie?- nie wiem nawet po co ją o to zapytałem, ale po prostu musiałem:
-Tak. Dzwonił do mnie w nocy. Musiałam mu powiedzieć o tym, bo inaczej nie dałby mi spokoju.
-Dlaczego to zrobiłaś?
-Ponieważ ja już nie daje sobie rady. To wszystko zaczyna mnie przerastać. Ja jestem tylko marną nastolatką, a ich największym problem jest to w co się ubrać. Ja jednak muszę chodzić po szpitalach, a moim problemem jest Gabriel. Ty nawet nie wyobrażasz sobie jak to jest żyć od urodzenia z myślą, że możesz zasnąć i się już nie obudzić. Kiedy zdałam sobie sprawę czym tak naprawdę jest białaczka i jakie są jej konsekwencje nie mogłam spać po nocach. Bałam się, że się już nie obudzę, że umrę. W dodatku moje pierwsze 7 lat życia spędziłam w Domu Dziecka. Miałam wtedy jedno marzenie. Chciałam znaleźć rodzinę. Jednak kiedy ono się spełniło zaczął się koszmar. Moja matka zmarła na raka, a ojciec po paru latach od jej śmierci zmarł na zawał. Myślałam, że już gorzej być nie może, a jednak mogło być. Później był jeszcze ten wypadek, a teraz jeszcze Gabriel do tego doszedł-
kiedy to mówiła z jej oczu wypływały łzy. Nigdy bym nie pomyślał, że Paula mogła mieć aż tak trudne życie:
-Nie wiedziałem, że tyle przeszłaś.
-Od dziecka śmierć była mi bliska. Już jako mała dziewczynka wiedziałam, że w każdej chwili mogę umrzeć i co tak naprawdę znaczy. Nie bałam się jednak tego. Cierpiałam strasznie i nie ukrywałam tego. Przez chorobę nie miałam wcale włosów przez co byłam wyśmiewana. Choroba niszczyła mnie, ale wiedziałam, że nie mogę się poddać. Nadal zresztą sobie powtarzam: "never say never". Wierzę, że przeżyje jeszcze długo.
-Jeśli mogę spytać. Dlaczego nie ukrywałaś tego, że cierpisz?
-Bo chciałam, żeby ludzie zobaczyli. Chciałam, żeby zobaczyli jak to jest cierpieć każdego dnia i żyć z myślą, że w każdej chwili możesz umrzeć. Jesteś jedyną osobą jakiej to powiedziałam. W tamtej chwili dziewczyna przytuliła się do mnie. Czułem jej łzy na moim ramieniu. Teraz wiedziałem jak cierpi:
-Teraz wiem jak jest ci trudno.
Oczami Pauli
------------------------------------------------------------------
Jeszcze trochę rozmawiałam z Niallem. Potem tak jak wczoraj poszłam do pokoju, a Niall szykował śniadanie. Po tej rozmowie ulżyło mi. Wreszcie powiedziałam komuś o tym co przeszłam i czuję. Pierwszy raz komuś o tym powiedziałam.
-Paula co się stało?- zapytałem niepewnie. Bałem się, że nie odpowie. Jednak się myliłem:
-Pocięłam się?
-Harry już o tym wie?- nie wiem nawet po co ją o to zapytałem, ale po prostu musiałem:
-Tak. Dzwonił do mnie w nocy. Musiałam mu powiedzieć o tym, bo inaczej nie dałby mi spokoju.
-Dlaczego to zrobiłaś?
-Ponieważ ja już nie daje sobie rady. To wszystko zaczyna mnie przerastać. Ja jestem tylko marną nastolatką, a ich największym problem jest to w co się ubrać. Ja jednak muszę chodzić po szpitalach, a moim problemem jest Gabriel. Ty nawet nie wyobrażasz sobie jak to jest żyć od urodzenia z myślą, że możesz zasnąć i się już nie obudzić. Kiedy zdałam sobie sprawę czym tak naprawdę jest białaczka i jakie są jej konsekwencje nie mogłam spać po nocach. Bałam się, że się już nie obudzę, że umrę. W dodatku moje pierwsze 7 lat życia spędziłam w Domu Dziecka. Miałam wtedy jedno marzenie. Chciałam znaleźć rodzinę. Jednak kiedy ono się spełniło zaczął się koszmar. Moja matka zmarła na raka, a ojciec po paru latach od jej śmierci zmarł na zawał. Myślałam, że już gorzej być nie może, a jednak mogło być. Później był jeszcze ten wypadek, a teraz jeszcze Gabriel do tego doszedł-
kiedy to mówiła z jej oczu wypływały łzy. Nigdy bym nie pomyślał, że Paula mogła mieć aż tak trudne życie:
-Nie wiedziałem, że tyle przeszłaś.
-Od dziecka śmierć była mi bliska. Już jako mała dziewczynka wiedziałam, że w każdej chwili mogę umrzeć i co tak naprawdę znaczy. Nie bałam się jednak tego. Cierpiałam strasznie i nie ukrywałam tego. Przez chorobę nie miałam wcale włosów przez co byłam wyśmiewana. Choroba niszczyła mnie, ale wiedziałam, że nie mogę się poddać. Nadal zresztą sobie powtarzam: "never say never". Wierzę, że przeżyje jeszcze długo.
-Jeśli mogę spytać. Dlaczego nie ukrywałaś tego, że cierpisz?
-Bo chciałam, żeby ludzie zobaczyli. Chciałam, żeby zobaczyli jak to jest cierpieć każdego dnia i żyć z myślą, że w każdej chwili możesz umrzeć. Jesteś jedyną osobą jakiej to powiedziałam. W tamtej chwili dziewczyna przytuliła się do mnie. Czułem jej łzy na moim ramieniu. Teraz wiedziałem jak cierpi:
-Teraz wiem jak jest ci trudno.
Oczami Pauli
------------------------------------------------------------------
Jeszcze trochę rozmawiałam z Niallem. Potem tak jak wczoraj poszłam do pokoju, a Niall szykował śniadanie. Po tej rozmowie ulżyło mi. Wreszcie powiedziałam komuś o tym co przeszłam i czuję. Pierwszy raz komuś o tym powiedziałam.
~*~
-Niall możemy porozmawiać?- powiedziałam kiedy jedliśmy śniadanie:
-Oczywiście, ale o czym?
-O tobie i o Lucy. Zauważyłam, że Lucy zakochała się w tobie. Ostatnio nawet chciała nawet chciała powiedzieć, że się w tobie kocha, ale w odpowiednim momencie się zatrzymała.
-Ona mi się też podoba, ale nie mam odwagi jej o tym powiedzieć.
-Powiedz jej to wprost.
-Czyli jak?
-Powiedz jej po prostu kocham cię.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Początek wyszedł dobrze. Środek dobrze, a koniec do dupy. Proszę komentujcie...
wszystko jest dobrze nawet końcówka nie przejmuj wyszło dobrze ;)
OdpowiedzUsuńteż tak uważam
Usuń