Chwile spędzone z Harrym to były najlepsze chwile mojego życia. To co czułam będąc koło niego jest nie do opisania. To jest coś czego nie czujesz z kimś innym i nie chcesz czuć.
~*~
Stałam przed lustrem czesząc włosy, kiedy Harry objął mnie od tyłu i pocałował lekko w głowe.
-Mówiłem ci już, że jesteś piękna?- powiedział słodkim głosikiem.
Odłożyłam szczotkę i odwróciłam się w jego stronę. Spojrzałam prosto szmaragdowe oczy, kładąc dłonie na jego karku.
-Mówiłeś mi to już chyba z miliard razy- uśmiechnęłam się do niego.
Styles owinął swoje dłonie wokół mojej talii i uniósł mnie do góry. Otworzył drzwi i podszedł do łóżka następnie delikatnie mnie na nim kładąc.
- I powiem to jeszcze z miliard razy, a nawet więcej- musnął delikatnie moje wargi.
- Kocham cię, Hazz- spojrzałam prosto w jego oczy, które świeciły niczym dwa szmaragdy.
- Ja ciebie też, księżniczko- położyłam się obok, a ja wtuliłam się w niego. Loczek objął mnie ramieniem i okrył kołdrą. Leżeliśmy w milczeniu aż do momentu kiedy sobie o czymś przypomniałam.
- Harry chciałabym ci coś pokazać- usiadłam na łóżku i otworzyłam półkę nocną. Wyjęłam z niej białą kopertę.
- Jest to list, który napisałam w dniu, w którym chciałam popełnić samobójstwo, ale ty mnie uratowałeś. Chciałabym, żebyś go przeczytał- podałam mu kopertę.
Oczami Harry'ego
---------------------------------------------
Wziąłem od dziewczyny list i otworzyłem. Wyjąłem białą kartkę, która znajdowała się w środku i zacząłem czytać.
" Drogi Harry!
Najpewniej nigdy nie dam ci przeczytać tego listu ani nie powiem ci nigdy co tak naprawde do ciebie czuję, więc pisze to praktycznie po nic. Tylko, że ja już nie wytrzymuje. Mam ci naprawdę dużo do powiedzenia ,ale emocje które temu towarzyszą są silniejsze i przez to nie dam rady z siebie nic wydusić. Pozostaje mi już tylko kartka i długopis. Kocham cię Harry i nie chce tego ukrywać, ale nie mam innego wyjścia. Czemu? Ponieważ boję sie odrzucenia. Jesteś dla mnie bardzo ważny i czuje, że to bédzie o wiele bardziej boleć niż odrzucenie przez taką normalną osobę. Kiedy po raz pierwszy cię zobaczyłam moje serce od razu szybciej zabiło. To była dla mnie wyjątkowa chwila. I najpewniej zapamiętam ją do końca życia. Zawsze przed snem zamykam oczy i widzę ciebie. Nie mogę przestać o tobie myśleć. Stałeś się całym moim światem. Pisze to ze łzami w oczach. Jest mi trudno żyć bez ciebie, ale nie chce popsuć naszej przyjaźni. Widzę tak naprawdę tylko jedno rozwiązanie z tej sytuacji. Muszę odejść raz na zawsze. To rozwiąże wszystkie moje problemy. Choroba i tak by mnie kiedyś zabiła, więc to nie ma większego znaczenia czy umrę dziś, czy jutro. Jestem chora i to się nigdy nie zmieni. Nigdy nie będę już w pełni zdrowa. Jak widać nie jest nam pisane być razem. Nie wiem czy w ogóle chciałbyś być z kimś kto jest chory na białaczkę i nie wie ile mu jeszcze zostało. Rok, dwa, miesiąc, tydzień, a może nawet i parę godzin. Ale nie bój się nawet jeśli odejdę, nie zostawię cię. Zawsze będę obok ciebie. Będę patrzeć na ciebie z góry. Opiekować się tobą i chronić nade wszystko. Będę to robić aż do momentu, w którym ty także odejdziesz z tego świata, a wtedy będziemy już razem na zawsze. Przepraszam, ale muszę to zrobić. Żegnaj Harry. Będę tęsknić.
Zawsze kochająca Cię Pauline..."
Poczułem, że po moim policzku spływa łza. Te słowa były takie piękne i czułem, że były pisane prosto z serca. Przytuliłem dziewczynę i położyłem się z nią.
--------------------------------
Przepraszam za moją dość długą nie obecność, ale miałam malutkie problemy. Przepraszam także za to, że rozdział taki krótki, ale trochę brak mi czasu na pisanie...